


DARIUSZ KOWALCZYK SJ
Wśród siedmiu sakramentów najbardziej dyskutowany, a nawet kontestowany, jest sakrament spowiedzi. To skądinąd zrozumiałe. Wszak spowiedź uszna wymaga niekiedy pokonania wstydu i wyznania spraw, o których nikomu nie chcielibyśmy powiedzieć. Raz po raz można usłyszeć pytanie: Po co się spowiadać przed księdzem? Nie wystarczy przed Bogiem? Niektórzy podejrzewają, że spowiedź wymyślili księża, bo przecież Pan Jezus nikogo nie spowiadał. W tej sytuacji trzeba przypominać podstawowe fakty dotyczące sakramentu pokuty.
Krótka historia sakramentu pokuty
Grzechy może odpuszczać jedynie Bóg. Dlatego kiedy Jezus mówi do paralityka: „Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”, żydowscy nauczyciele szemrzą: „Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy prócz jednego Boga” (zob. Mk 2,1–12; por. Mt 9,1–8). Ich oburzenie jest skądinąd zrozumiałe, skoro nie wierzą, że Jezus jest Synem Bożym. Tyle że Jezus Chrystus jest Bogiem. I ma moc odpuszczania grzechów. Co więcej, udzielił tej mocy Kościołowi.
Wskazanie na przekazanie władzy odpuszczania grzechów Kościołowi znajdujemy w Ewangelii Mateusza: „Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 18,18; por. Mt 16,19). Jeszcze bardziej wyraźne sformułowanie znajdujemy u Jana 20,22: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. W Mt 16,17–19 władza „zwi (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.