


Po raz piąty
Zaczęło się pięć lat temu. W głowach obecnych dyrektorów festiwalu zrodził się pomysł organizacji imprezy. Międzynarodowy ekumeniczny festiwal Song of Songs pierwszy raz zagościł w Toruniu 19 czerwca 1998 roku i od tej pory na trwałe wpisany jest do kalendarza zarówno toruńskich imprez, jak i w krajobraz polskiej sceny muzyków chrześcijan.
Duch i muzyka
Radość muzykowania można było zauważyć w Toruniu już od wczesnych godzin porannych, kiedy toruńska Starówka zapełniła się młodymi muzykami wyposażonymi w różnego rodzaju bongosy, konga, gitary. Młodzi ludzie napływali do miasta, a radość muzykowania z ulic przenieśli nad Wisłę, gdzie usytuowana była scena V Song of Songs Festival. Tam przez dwa dni królowała muzyka i Duch, który łączył nie tylko miłośników Bożych dźwięków, ale i widzów festiwalu. Po raz kolejny zrezygnowano z biletów wstępu.
Boży czad
Swoje ulubione klimaty odnaleźć mogli zarówno miłośnicy grania na pograniczu country, jak i pop — koncert Magdy Anioł. Nie zawiedli się także miłośnicy mocnego grania. Ostre riffy przeważały w programie zespołu 3 siostry (warto tę nazwę zapamiętać — będzie jeszcze o nich głośno) oraz Pneumy i Anastasis. Mocne brzmienia starsza część publiczności przyjmowała najczęściej z dużym dystansem. Stwierdzenie jednej ze starszych uczestniczek festiwalu oddaje to doskonale: „Boże, czemu oni tak krzyczą”. Jednak młoda czę (...)

Aby wyświetlić pełny tekst musisz być zalogowany
oraz posiadać wykupiony dostęp do tego numeru.